Kiedy prowadzę warsztaty kreatywne lub uczę pracować metodą design thinking w agendzie pojawia się część zwana protypowaniem. Zazwyczaj mam do tego przygotowane kartony (tak! Są co najmniej 3:) z różnymi materiałami przydatnymi podczas tworzenia surowych prototypów. W środku można znaleść kartoniki, pudełeczka, naklejki, pompony, wstążki, naklejki, wycinanki, gazety, taśmy, klocki i wieeeele innych ciekawych gadżetów. Każdy uczestnik może przez chwile poczuć się jak dziecko w sklepie z zabawkami i zacząć tworzyć. Bardzo często podczas tej aktywności wszyscy się dość mocno aktywują, jest poruszenie, szum, widać, że praca wre. I bardzo dobrze, bo tak właśnie powstają pomysły, a później ich lepsze wersje i jeszcze lepsze.
I nagle robi się głośno
Podczas warsztatów czy pracy nad konkretnym wyzwaniem, jest to faktycznie bardzo energetyczny element. Uczymy się, że tworzenie prototypów pozwala nam ulepszać i testować pomysły, szybciej i taniej je usprawniać oraz modyfikować, wszystko, żeby jak najlepiej odpowiedzieć na potrzeby naszych użytkowników. Przez prototypowania oszczędzamy czas i pieniądze.
O czym należy pamiętać podczas prototypowania?
- Prezentujemy surowy i tani prototyp
- Możemy korzystać z materiałów dostępnych pod ręką (papier, karteczki, spinacze, zdjęcia), stworzyć storyboard, zaprezentować scenkę, korzystać z klocków, rysunków, modeli
- Chcemy pokazać główne funkcjonalności, a nie namawiać do pomysłu.
- Prototypujemy żeby testować
- Słuchamy feedbacku, pytań, uwag, pomysłów – to są najcenniejszy elementy o które wzbogacimy następną wersję
Brzmi jak super zabawa! Skąd ta trudność?
Żeby protypowanie i testowanie było efektywne musimy:
– Uważnie słuchać
– Nie przywiązywać się do swoich pomysłów
– Wyciągać wnioski z niepowodzeń
– Być otwarci na zmiany
– Potrafić przełknąć gorycz porażki, że to nie nasz pomysł został wybrany lub po prostu się nie spodobał
– Szybko zebrać się i zabrać do poprawek
To właśnie iteracja pozwala nam udoskonalać nasz pomysł i dojść do najbardziej efektywnego rozwiązania. Bardzo rzadko pierwszy pomysł okazuje się tym finalnym. Po zebraniu informacji zwrotnej od użytkownika, dopasowujemy funkcjonalności naszego rozwiązania w taki sposób, żeby jak najlepiej odpowiadało na realne potrzeby osób, dla których projektujemy.
Prototypowanie zarezerwowane tylko dla nowych produktów i usług?
Ależ skąd! Prototypować możemy wszystko. Strategię, plany, umeblowanie mieszkania czy prezentacje. Zawsze warto sprawdzić jak sprawdza się nasze rozwiązanie dla finalnego użytkownika.
Czy strategia lub plan uwzględnia najważniejsze potrzeby zespołu lub firmy?
Czy układ mebli w mieszkaniu pozwoli nam na wygodne użytkowanie i poruszanie?
Czy nasza prezentacja zostanie zrozumiana w taki sposób jak chcemy, jest jasna i przekaże nasz główny cel?
Każde rozwiązanie warto sprawdzić. Choćby w najmniejszym gronie. Opowiedz o swoim pomyśle koledze, koleżance, omów plan z partnerem, przedstaw prezentację jednej osobie i zapytaj jak ją odbiera. Ulepszając na etapie tworzenia minimalizujemy porażki po finalnej prezentacji. Zaoszczędzamy czas swoich i innych, a także zmniejszamy koszty.
Warto czasem przełknąć tą żabę, zaakceptować swoje niepowodzenia na pierwszych etapach, żeby uniknąć frustracji w finale. Żeby móc być zadowolonym z siebie i swojego pomysłu. Pamiętajmy, że każdy z nas inaczej odbiera komunikaty, każdy ma inna perspektywę i doświadczenie. Nie bójmy się poznawać różnych punktów widzenia.
A jak jest u Ciebie? Prototypujesz i testujesz na codzień?